#inspiracjefruttisecco - Smaki lata
Wpis ten przeleżał kilka tygodni w szablonach czekając na zdjęcia, które utknęły na uszkodzonym laptopie. Niestety laptop dalej pozostaje w krainie snów, więc wrzucam go ze zdjęciami zastępczymi- wybaczcie :( Wrzucam wpis bo wydaje mi się niestosownym dalej trzymać go w wersjach roboczych tym bardziej, że zbliża się kolejna kampania, a ja nie wiem czy kiedykolwiek odzyskam stracone zdjęcia.
Monte Santi poszukiwał ambasadorek chcących wypróbować trzy nowe smaki bąbelkowego wina musującego. Zestaw ambasadorski składał się z 3 butelek wina z soku winogronowego oraz soków z mango, białej truskawki oraz arbuza. Każda z ambasadorek mogła ze swoimi przyjaciółmi skosztować każdego ze smaków. Monte Santi w ramach całej kampanii przygotowało 3 fajne zabawy dla uczestniczek, które polegały na wrzuceniu zdjęcia w swoich social media przedstawiających nasze interpretacje ich zadań. Efekty można podziwiać wpisując #inspiracjefruttisecco na Waszych ulubionych społecznościówkach. Zauważyłam, że zdjęcie, które najbardziej podoba Wam się na naszym IG (zebrało najwięcej jak do tej pory serduszek),przedstawia właśnie zestaw ambasadorski opatrzony tym hasztagiem. Możecie podejrzeć je tutaj, jeśli jesteście ciekawi.
Monte Santi poszukiwał ambasadorek chcących wypróbować trzy nowe smaki bąbelkowego wina musującego. Zestaw ambasadorski składał się z 3 butelek wina z soku winogronowego oraz soków z mango, białej truskawki oraz arbuza. Każda z ambasadorek mogła ze swoimi przyjaciółmi skosztować każdego ze smaków. Monte Santi w ramach całej kampanii przygotowało 3 fajne zabawy dla uczestniczek, które polegały na wrzuceniu zdjęcia w swoich social media przedstawiających nasze interpretacje ich zadań. Efekty można podziwiać wpisując #inspiracjefruttisecco na Waszych ulubionych społecznościówkach. Zauważyłam, że zdjęcie, które najbardziej podoba Wam się na naszym IG (zebrało najwięcej jak do tej pory serduszek),przedstawia właśnie zestaw ambasadorski opatrzony tym hasztagiem. Możecie podejrzeć je tutaj, jeśli jesteście ciekawi.
Monte Santi Fruttisecco Watermelon
Jeśli chodzi o smak tego wina musującego to podsumować je można określeniem "tyłka nie urywa". Nie było ono najgorsze, choć smaku arbuza się w nim nie doszukałam. O dziwo najlepiej smakował panom, twierdzą oni, że delikatna nuta arbuza była wyczuwalna i smak wcale nie był tak drętwy jak sądziły panie. Jeśli chodzi o mnie, to tego smaku ponownie raczej dla siebie bym nie wybrała. Dla innych- być może tak. Bąbelków było sporo, co zdecydowanie podnosi ocenę tego konkretnego wariantu. Wino było delikatnie słodkie co sprawiło, że idealnie wpasowało się w nasze spotkanie w czasie cieplejszych dni.
Monte Santi Fruttisecco Pineberry
Biała truskawka, hmm trudno powiedzieć mi czy wino miało smak białej truskawki bo smaku praktycznie nie dało się wyczuć. Ale jeśli jeśli założyć, że truskawki z gatunku ananasowego są białe to niestety ale wino nie smakowało jak te truskawki. Miało być słodkie, a wydawało mi się, że jest półwytrawne. Było drętwe, bardzo bąbelkowe i pasowało do słodkiego deserku. Przy którym na szczęście stało się lepsze. Tym razem to znów panowie byli zadowoleni, a panie już trochę mniej. Wydaje mi się, że chodzi tu o tolerancję właśnie wytrawnych win. Jeśli chodzi o mnie, to zdecydowanie nie, jest to smak który mógłby przestać istnieć. Choć jak napisałam wyżej, do słodkiego deserku pasował. Niestety nie jest to coś, co chętnie zabrałabym ponownie na spotkanie z przyjaciółmi.
Monte Santi Fruttisecco Mango
A teraz pora na smak, na który najbardziej czekałam. Na szczęście się nie zawiodłam :) Wino miało posmak mango, było delikatne, bardzo bąbelkowe, słodkie i orzeźwiające. Byłam w siódmym niebie kosztując tego smaku i z przekonaniem mogę stwierdzić, że na pewno jeszcze kiedyś do niego powrócę. Tutaj smak chwaliły głównie panie, choć i panowie nie narzekali. Dorzucili oni tylko kilka słów o tym, że poprzednie warianty były lepsze, więc sprawdzałaby się moja teza o tolerancji smaków :P
3 słowa o 3 wariantach
Wina Monte Santi w szczególności pasują do wiosny i lata. Do pór roku przepełnionych kolorami, zapachami i pięknem. Butelki prezentują się bardzo fajnie i robią wrażenie. Postawione na stole ciszyły oko i budziły zainteresowanie. Wykonane są bardzo estetycznie co sprawia wrażenie, że kosztują więcej niż w rzeczywistości. Cena za butelkę wina 0.75 ml wynosi mniej więcej 18 zł. Niestety nie mogę powiedzieć Wam gdzie konkretnie można je zakupić, ale myślę, że butelki są na tyle unikatowe, że od razu zauważycie je na półce. Jeśli chodzi o cenę to zdecydowanie zachęca ona do skosztowania. Myślę więc, że warto spróbować, trzeba mieć jednak na uwadze, że jest to wino musujące. Więc nie należy porównywać go do Prosecco. Ale wydaje mi się, że to raczej wiecie ;) Jestem przekonana, że jeszcze nie raz sięgnę po produkty tego producenta.
Komentarze
Prześlij komentarz