Inteligentny antyperspirant Adidas Adipower #AsStrongAsIam
Przyznajemy się, że na trochę Was opuściliśmy. Nie oznacza to jednak, że w czasie przestoju na blogu nic nie testowaliśmy. Testowania było sporo, trochę nowości z rynku, trochę dobrze znanych już Wam produktów. W czasie kiedy nas tu nie było u nas działo się sporo; dalszy remont, nowe projekty i kilka ciekawych pomysłów, które mamy zamiar wprowadzić już w niedalekiej przyszłości. Mamy nadzieję, że nie jesteście na nas bardzo źli, ale gdyby jednak to... wstawiamy zdjęcie z ostatniego spaceru. A na nim nasza kochana Bebuchna, kozia babcia i królowa naszej gromadki, być może jej słodka mordka Was udobrucha :)
Wracając do głównego tematu to dziś miało być o testowaniu antyperspirantu Adidas Adipower, który mam przyjemność od jakiegoś czasu używać. Przyznaję się, że na zakupach zawsze wybieram wersje w sztyfcie, których aplikacja jest dla mnie wygodniejsza. A i działaniem do tej pory zawsze mnie zachwycały. Po półtorej miesiąca moje podejście zakupowe będzie już ciut inne. Nie piszę, że bez zastanowienia sięgnę przy następnych zakupach po wersję w spray'u. Ale już wezmę ją pod uwagę. Żałuję tylko, że adipower nie jest dostępny w sztyfcie. Natomiast dostępny jest w kulce no i już wspomnianym spray'u; oczywiście tyczy się to wersji zarówno męskiej jak i damskiej.
W przesyłce od Adidas otrzymałam antyperspirant dla siebie i Przedmęża. Wersja Przedmęża trafiła jednak do młodzieży w naszym domu, która podobnie jak ja kręciła nosem na ten rodzaj aplikacji. Pytany dlaczego, odpowiadał; "że takie antyperspiranty po prostu nie działają". Zapytałam ponownie przed chwilą (po prawie dwóch miesiącach stosowania) jak się sprawdza. Dostałam wyczerpującą odpowiedź: "działa i jest ok" :D Uwierzcie mi, że to i tak wyczerpująca odpowiedź.
Osobiście z mojego egzemplarza też jestem zadowolona. Nie zmienił on jednak mojego nastawienia do preparatów w spray'u. Jakoś nigdy nie wiem ile użyć i czasem mam problemy z aplikacją, po czym odkrywam nagle białą plamę na bluzce. Na szczęście ten antyperspirant nie robi plam na ubraniach, więc spray toleruję.
Osobiście z mojego egzemplarza też jestem zadowolona. Nie zmienił on jednak mojego nastawienia do preparatów w spray'u. Jakoś nigdy nie wiem ile użyć i czasem mam problemy z aplikacją, po czym odkrywam nagle białą plamę na bluzce. Na szczęście ten antyperspirant nie robi plam na ubraniach, więc spray toleruję.
Nie jestem sportowcem, nie lubię biegać ani przesadnie się ruszać. Ale jak już zapewne zauważyliście mieszkam na wsi w miejscu gdzie zawsze jest coś do zrobienia. Hoduję kozy, za (i czasem z) którymi czasem trzeba pobiegać. Zdarza mi się obsługiwać siekierę oraz strug. Ogólnie rzecz biorąc, chcąc czy nie chcąc mam sporo ruchu(dzięki Bogu, bo lubię czekoladę). Myślę więc, że warunki do testowania inteligentnej technologii miałam odpowiednie. Pokrótce powiem, że ta działa, czego w zupełności się nie spodziewałam. Przyznaję się, że zgłosiłam się do tego testu między innymi po to aby móc napisać, "inteligentna ochrona to ściema". Coś jednak nie pykło. Inteligentna ochrona działa, w czasie wzmożonej aktywności czuć było mocniejszy zapach antyperspirantu.
W czasie jego stosowania ani razu nie udało mi się go pokonać. Ubrania zawsze były przyjemnie suche nawet podczas bardzo aktywnych godzin. Zapach antyperspirantu jest jak najbardziej ok, jest orzeźwiający i nie nazbyt natarczywy. Tylko w czasie aplikacji zalatuje typowym produktem w spray'u, na szczęście ten zapach szybko wyparowuje.
Opakowanie Adidas Adipower według mnie jest tradycyjne, normalne w odpowiedniej wielkości. Swój egzemplarz posiadam niespełna 2 miesiące i myślę, że to już jego ostatnie dni. Czy na następnych zakupach kupię Adipower? Powiem szczerze, że nie wiem. Nadal nie jestem przekonana do kulek i spray'u. A w szafce czekają na mnie kolejne antyperspiranty do testów. Jeśli te mnie nie zauroczą to być może skuszę się na kulkę Adidas.